Czy PRL przewidział facetów od internetu?

by Dorota Zgutka
internet

Babka Klozetowa pyta, bo jej się przypomniało, że jak była małą dziewczynką i nic nie wskazywało na to, że jej przyszłość nie będzie usłana różami (chyba że w promocji zdarzy się papier toaletowy z nadrukowanymi różyczkami), panowała moda na westerny i prawie każdy facet chciał być cowboyem. Nie wiadomo czy bardziej z uwagi na krowy, czy raczej tanie dziwki, których w saloonach było na pęczki.

Niestety, nasi rodacy, którzy ostali w Ojczyźnie i świata poza nią raczej nie mogli widzieć, masowo wymawiali to słowo jako comboye — czyli po naszemu i po obecnemu w wolnym tłumaczeniu mogło to oznaczać chłopaków od komputerów (pasterzy komputerów) lub bardziej docelowo — chłopaków od domeny najwyższego poziomu (czyli .com).

Tak to sobie Babka przeanalizowała, coraz bardziej przekonana, że żadna tam Ameryka, jeno Polska Rzeczpospolita Ludowa odkryła pierwszą drogę do internetu (no właśnie, bo przecież to nie Amerykańce wszystko wynajdują i nie zawsze one jako te pierwsze w przestrzeń kosmiczną wylatują). Babka jest nausznym świadkiem licznych rozmów o comboyach, prowadzonych pod koniec lat 70 – tych XX wieku, na długo przed oficjalnym ustanowieniem globalnej domeny o rozszerzeniu .com. Jak nie wierzycie, to przyjdźcie do Klozeta, Babka wszystko dokładnie opowi, a co mówi, to bardzo dobrze wi (wi — fi, coś przez szczerbę zębową jej zrobiło fi).

Grafika: Pixabay

Pod artykułem osadzono produkty promowane w ramach programu partnerskiego.